Ale się działo! Wszyscy zebrali się na Sali teatralnej w oczekiwaniu na św. Mikołaja, lecz on po drodze miał nieoczekiwane przygody. Gdzieś w Warszawie zgubił sanie i szukał ich w centrum wokół Pałacu Kultury, łącząc się z nami w transmisji video. Tymczasem jego Elfy już wcześniej dojechały do naszego Ośrodka. Mikołajowi udało się dotrzeć na rynek w Piasecznie, gdzie prosił stojącego tam hipopotama, czy podwiózłby go do Łbisk. Niestety nie było to możliwe.

Dlatego Mikołaj musiał skorzystać z pociągu do Zalesia Górnego. Tam niestety znowu pomylił trasę, maszerował dalej przez las Chojnowski i most na Jeziorce. Z każdego miejsca łączył się z nami i za pomocą przekazu video zlecał dzieciom kolejne zadania. W końcu udało mu się dojść do Łbisk.

Ale wychowankowie nie nudzili się w tym czasie – wręcz przeciwnie: najpierw trzeba było odnaleźć ukryte zadania, a następnie je zrealizować w zaciętym współzawodnictwie pomiędzy grupami. Śmiechu było co niemiara! A we wszystkim pomagały dzielne Elfy. W pewnym momencie zniknęły jednak z Sali teatralnej, gdyż usłyszały długo wyczekiwany dźwięk dzwonka.

I wtedy otworzyły się drzwi i przy wesołej piosence św. Mikołaj wjechał na… saniach! Sanie przyspieszyły i kilka razy okrążyły salę. Nagle rozsunęła się kurtyna i odsłoniła bajkową, zimową scenografię, a św. Mikołaj po trudach podróży ostatecznie spoczął na tronie. Wszystkie grupy zdały relację Mikołajowi z wykonanych zadań.

I wreszcie nastąpiła chwila, na którą wszyscy z wytęsknieniem czekali. Dzięki szczodremu sponsorowi wychowankowie mogli zrealizować swoje najskrytsze marzenia. Każdy wychowanek mógł cieszyć się z wyjątkowego prezentu, a każdy prezent został indywidualnie przygotowany i przepięknie opakowany. Wszyscy byli zachwyceni! To naprawdę budujące, że są na świecie ludzie Wielkiego Serca. Szczerze dziękujemy! Bóg zapłać!